Badanie Comp Platformy Usług S.A. w dobie koronawirusa

Kiedy podczas pierwszej fali pandemii Polacy szturmem ruszyli na sklepy, papier toaletowy i mydło biły kilkusetprocentowe rekordy wzrostu, walcząc o palmę pierwszeństwa z makaronem, ryżem i mąką. Nad wszystkim królował spirytus. Marcowy tydzień, w którym ogłoszono zamknięcie szkół, zaznaczył początek nowej ery w handlu. Jednak wcześniejsze sygnały nowych trendów zakupowych można było zaobserwować na paragonach już dwa tygodnie wcześniej. Najnowsze dane dostarczone z systemu M/platform, pokazują, że od paru tygodni powracają znajome trendy.

Żółta strefa obowiązuje na terenie całego kraju od zeszłej soboty, w niektórych obszarach szkoły już przechodzą na tryb nauki zdalnej, a wszędzie dookoła słyszymy znajome nam już „zostań w domu!”. Tymczasem w sklepach powracają godziny dla seniorów i ograniczenie liczby osób, które mogą równocześnie w nim przebywać. Druga fala pandemii już wywiera widoczne skutki także na handlu detalicznym. Czy skutki te w najbliższych tygodniach będą podobne do tych sprzed siedmiu miesięcy?

Rzadziej, ale więcej

Kiedy w marcu ogłoszono stan zagrożenia epidemicznego, wystarczyły cztery dni, aby najmniejsze sklepy spożywcze zanotowały wzrost obrotów nawet o 72%. Następne tygodnie całkowicie zmieniły nasze zwyczaje. Kupowaliśmy rzadziej, ale więcej. W szczytowym okresie w kwietniu średnia liczba paragonów spadała nawet o 20%, zaś średni koszyk w małych sklepach był o 64% większy niż zwykle. Pod koniec maja sytuacja ustabilizowała się i częstotliwość zakupów powróciła do normy, chociaż część zakupów na stale przenieśliśmy do sąsiedzkich sklepów. Jak pokazują dane z systemu M/platform, w porównaniu z początkiem roku nadal kupujemy tam o 12% więcej.

Tymczasem, wraz z drugą falą pandemii, ponownie pojawia się trend rzadszych wizyt w sklepach – spadek liczby transakcji o 7,3% na przestrzeni ostatnich trzech tygodni – zakończonych powrotem do domu z większym koszykiem. Na razie tylko o 3,8% jednak liczba ta może się zmienić wraz z nowymi ograniczeniami w handlu i rosnącymi obawami konsumentów.

Masło i margaryna jako zwiastun zmiany?

W pierwszym tygodniu marcowego szturmu zakupowego (tydzień T11) sprzedaż makaronu w sklepach handlu tradycyjnego wzrosła z tygodnia na tydzień o 127%, kaszy o 158%, mydła 165%, mąki 175%, ryżu 189%, papieru toaletowego 263%, a spirytusu o 458%. W normalnych warunkach, wszystkie te produkty charakteryzują się bardzo niską sezonowością, ich konsumpcja w ciągu roku jest bardzo stabilna, a wahnięcia sprzedaży poza okresem świątecznym są rzadkością. Jednak jak pokazują dane z M/platform, dla wszystkich tych kategorii znaczący wzrost sprzedaży zaczął się już o dwa tygodnie wcześniej, kiedy co bardziej przezorni robili już zapasy nie czekając na ostatni dzwonek. Podczas tych dwu tygodni poprzedzających ostatni (szkolny) dzwonek sprzedaż papieru toaletowego już wzrastała średnio tygodniowo o 12%, makaronu o 25%, mąki 32%, kaszy 37%, ryżu 50%, mydła 61%, a spirytusu aż o 91%! W cieniu tych zmian znalazły się masło i margaryna, które nie miały aż tak spektakularnych wzrostów – jedynie 69% w tygodniu T11 – ale też odnotowały wzrosty w poprzedzających tygodniach. Wprawdzie jedynie na poziomie 5%, jednak w przypadku tej kategorii jest to istotna zmiana, gdyż wahnięcia sprzedaży masła i margaryny powyżej 1% w ciągu miesiąca są rzadkością.

W ubiegłym tygodniu (T41) pojawiły się podobne sygnały na tych samych produktach. Tygodniowy wzrost sprzedaży masła i margaryny wyniósł 5,1%, papieru toaletowego 5,4%, makaronu 7,2%, mydła 7,3%, kaszy 8,8%, a ryżu 9,7%. Nie są to wzrosty tak wysokie jak przed marcową falą koronawirusa jednak obejmują te same kategorie produktów co poprzednio. Jedyny wyjątek stanowi spirytus, który tym razem nie odnotował istotnych wzrostów, co najprawdopodobniej wynika z faktu, że w odróżnieniu od okresu wiosennego, obecnie na rynku jest dostępna szeroka gama środków dezynfekcyjnych i spirytus jako środek zastępczy stracił na znaczeniu.

Wpływ drugiej fali koronawirusa już widać w małych sklepach. Już dwa tygodnie temu zaobserwowaliśmy, że powracają rzadsze, ale większe zakupy. Ten trend wydaje się być potwierdzony przez dane z zeszłego tygodnia, które wskazują na wzrost tych samych kategorii, które biły rekordy w marcu. W przyszłym tygodniu nowe ograniczenia [liczby osób, które mogą przebywać równocześnie w sklepie] bardzo prawdopodobnie te trendy pogłębią, choć na pewno aż tak mocno jak w marcu, bo wiosenne doświadczenia udowodniły, że w sklepach tradycyjnych nie było problemów z dostępnością produktów, więc nie ma potrzeby kupowania na zapas, bo zawsze można kupić potrzebne produkty w sklepiku za rogiem – komentuje Tomasz Jasinkiewicz, wiceprezes Comp Platformy Usług S.A.

Jesień w tle koronawirusa

Jesienno-zdrowotne zakupy pojawiły się jeszcze wcześniej. We wrześniu w małych sklepach sprzedaż leków bez recepty na przeziębienie i grypę wzrosła o 32% miesiąc do miesiąca, a chusteczek higienicznych o 25%. W skali kwartału sprzedaż leków na przeziębienie wzrosła o 49%, a chusteczek o 42%. Obecnie ich sprzedaż jest na poziomie z lutego, choć wciąż nie sprzedaje się ich tyle, ile sprzedawało się w pierwszych dniach marca. Może to oznaczać, że najgorsze, jeśli chodzi o jesienne katary i przeziębienia jeszcze przed nami.

Inne „jesienne” akcenty w zwyczajach zakupowych Polaków to powrót do surówek i kwaszonek, które już od drugiej połowy sierpnia przybierają na sile, a ich sprzedaż przyrosła w tym okresie o 27%. Jest to raczej kwestia tradycji niż działań zapobiegawczych, choć warto przypomnieć, że kiszone produkty są doskonałym probiotykiem. Podczas kiszenia wytwarza się kwas mlekowy, który pomaga utrzymać równowagę flory bakteryjnej w jelitach, a zdrowy przewód pokarmowy, to większa odporność ponieważ organizm skuteczniej wchłania substancje odżywcze z pożywienia, w tym żelazo, witaminę K i witaminy z grupy B.

Od połowy sierpnia wzrosła też sezonowo sprzedaż słodyczy, w szczególności czekolady o 19%, cukierków o 27% i batonów o 27%. Wzrosła też sprzedaż herbaty o 23%, w odróżnieniu od kawy, która jest dość niezależna od sezonu i jej sprzedaż spadła w tym okresie o 1%.

Jak zwykle jesienią kupujemy więcej leków na przeziębienie czy chusteczek. Istotny wzrost notują też wyroby czekoladowe, a szczególnie batoniki. Zapewne kupowane są najmłodszym na osłodę powrotu do szkół, gdyż odnotowały spektakularny wzrost w pierwszym tygodniu września, o 18%. Natomiast najszybszy wzrost leków na przeziębienie, o 34%, nastąpił tydzień później, więc zapewne pierwsze dni roku szkolnego przyniosły też pierwsze przeziębienia. – komentuje Tomasz Jasinkiewicz, wiceprezes Comp Platformy Usług S.A.

Koniec lata i początek jesieni to również spadki w kategoriach typowo letnich, takich jak lody. Ta kategoria notuje od końca wakacji ponad 50% spadek miesiąc do miesiąca. Sprzedaż lodów aktualnie znajduje się na poziomie z kwietnia br.

Pijemy też mniej piwa, ale również płynnych produktów nabiałowych, wody i innych napojów. Sprzedaż piwa, od szczytowego momentu w połowie sierpnia, zdążyła spaść o ok. 35% i jest na poziomie z końca marca. Spadek temperatur to również odwrót od napojów mlecznych. Obroty w kategorii kefirów i maślanek, również osiągnęły swój szczyt w połowie sierpnia, a obecnie osiągnęły poziom z początku marca, spadając o 47%. Stabilizuje się też sprzedaż wody, kategorii bardzo wrażliwej na pogodę, która po ostrym spadku wraz z końcem wakacji odbiła w górę w połowie września, by ponownie spaść do poziomu z marca, o połowę niższego o maksymalnego pułapu z sierpnia.

Badaniami objęto próbkę n = 4634 reprezentatywnych sklepów z segmentu handlu tradycyjnego, wybranych spośród sklepów, które przystąpiły do programu M/promo+. Analizę opracował dział analityki Comp Centrum Innowacji, dostawcy systemu M/platform, na zlecenie Comp Platforma Usług S.A., operatora usługi M/promo+.

***

M/platform to pierwsza w Polsce cyfrowa platforma usługowa, która w oparciu o zaawansowane możliwości urządzeń fiskalnych pozwala rozwijać ofertę tradycyjnych punktów handlowych. Platforma integruje narzędzia i usługi wspierające pracę sklepów detalicznych, umożliwiając korzystanie z wielu usług takich, jak M/promo+, e-Mka Twoje Zakupy, usługi księgowe, prawne i analityka sprzedaży. Platforma zrzesza już ponad 10.000 sklepów handlu tradycyjnego na terenie całego kraju.

M/promo+ to usługa działająca w oparciu o system M/platform, która umożliwia producentom realizację akcji promocyjnych na swoje produkty i bezpośrednie dedykowanie ich do tradycyjnych punktów handlowych. Zaawansowana analityka umożliwia dopasowanie warunków promocji do wymagań poszczególnych sklepów. Warunki każdej promocji są indywidualnie akceptowane przez detalistę, co pozwala mu na zachowanie swobody kształtowania oferty swojego sklepu. Informacje o promocjach M/promo+ są dostępne dla konsumentów za pośrednictwem aplikacji e-Mka Twoje Zakupy.

e-Mka Twoje Zakupy to aplikacja do zakupów detalicznych w sklepach tradycyjnych, działająca w oparciu o system M/platform we współpracy z usługą M/promo+. Powstała z myślą o bezpieczeństwie klientów oraz właścicieli i pracowników lokalnych sklepów. Za jej pomocą konsumenci mogą znaleźć lokalny sklep, sprawdzić aktualne promocje oraz wygodnie zaplanować zakupy, bez chodzenia pomiędzy półkami i oczekiwania w kolejkach, aby z zachowaniem zasad higieniczno-sanitarnych odebrać gotowe zakupy w modelu „zamów i odbierz” lub z dostawą do domu.